Dawno takiej okropnej nocy nie było. Nie dość że Zuzia nie chciała zasnąć to K chrapał bo jest chory. O 4 Wiktor się obudził z płaczem bo miał nos zatkany i przez to też Zuzia się obudziła i nie chciała zasnąć a najlepsze z tego wszystkiego jest to, że obudziłam się z migreną 👍🏽
Mnie i moja siostrę dzieli ponad 1000km a jeśli chodzi o obiady to bardzo często mamy to samo na obiad w ogóle nie konsultując nic ze sobą. Tak jak na przykład dzisiaj haha
Od chrapiącego chłopa w nocy gorszy jest tylko chory chrapiący chłop, który nie chrapie tylko na wznak, ale już na każdej stronie i można dostać pierdolca. Tak, jest 4 w nocy(?) nad ranem(?) a ja nie śpię bo mam chorego chlopa obok
Jak dla mnie to oczywiste że gdy chętnie przyjmują psy to dzieci już nie. Wiele razy widziałam jak ktoś był z psem w restauracji/kawiarni a dziecko podbiegało do tego psa a rodzice mieli wyjebke